Z okazji nadchodzącej premiery debiutanckiego albumu Zagi zatytułowanego „Kilka lat, parę miesięcy i 24 dni” trwa konkurs, w którym można zgarnąć wspomnianą płytę i T-shirt zaprojektowany przez Zagi z wzorem pieska (pojawił się jako okładka do drugiego singla).
Zadanie proste – ująć w sposób wizualny Upływ czasu z hasztagiem #kilkalatparemiesiecyi24dni. Nie umiałam się zdecydować na jedno ujęcie. Po niedawnym starciu z mieszkaniem po babci „zestarzałam się” w środku i każda rzecz potrafiłaby opowiedzieć inną historię upływu czasu.
Mówią, że to przedmioty są kruche, dziwne, przedmioty zostały po ludziach, których już nie ma.
Postanowiłam zestawić rzeczy „codziennego” użytku moje z tymi z minionej epoki, mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu taki „upływ czasu”.
Kosmetyki babci i moje. Rzeczy znalazłam w zakurzonej torebce na pawlaczu, było w niej też świadectwo pracy z 71′.
Suszarka do włosów przypominająca statek kosmiczny z Gwiezdnych Wojen?
Zabawne – z dużego dzwoniłam, z nowego jeszcze nie miałam okazji.
W starych aparatach jest coś wyjątkowego 🙂
Sprzęt „codziennego użytku”, którego nie jestem wstanie w wersji współczesnej przytachać sobie z uczelni – mikroskop. Ten z poniższego zdjęcia dostałam w poprzedniej pracy, gdy podczas remontu nowego biura, odkryto taki skarb z lat 60:
Świetne zdjęcia 🙂 Twoja babcia skarby trzyma w pawlaczu 🙂 Moja babcia też ma jeszcze taką suszarkę, co prawda nie daje ona rady suszyć, ale ile lat przeżyła to w porównaniu z nowymi technologiami wyczyn. Ja ostatnio bardzo polubiłam się znowu z obiektywami od zenita – tylko dobry adapter załatwić i od razu lepiej się na aparacie pracuje