Dlaczego spóźnia mi się okres?

Spóźnia Ci się okres? Czy są metody by go wywołać? Kołatające się słowo „ciąża” nie daje Ci spać? Okres to znak zdrowia, a jego opóźnienie to objaw zachwianej równowagi organizmu. Toteż zanim dopadnie Cię wielka, zniewalająca, czarna, uciskająca brzuch włochata panika – zaparz sobie herbaty i usiądź wygodnie by poczytać mój post.

Oczywiście, każda współżyjąca kobieta może zajść w ciążę. Każda! KAŻDA JEDNA, MOŻE! Nawet najlepiej zabezpieczona. Jednak wbrew pozorom to wcale nie taka łatwa sprawa, więc zanim opóźniający się okres wprowadzi cię w stan czarnej rozpaczy (lub przeciwnie rozanielenia) uważnie przeanalizuj swój cykl.

Wpis ma charakter edukacyjny – nie zastąpi wizyty u lekarza ginekologa

Kalendarzy mięsiączkowy

Dla większości kobiet to oczywiste, ale przypomnę prowadzenie kalendarzyka powinno być częścią życia każdej z nas.

Ze swojej strony mogę polecić kalendarz miesiączkowy na telefon. Nigdy nie lubiłam prowadzić kalendarzyka. Naprawdę nie potrafię zmusić, by regularnie uzupełniać papierowe tabelki, nigdy nie chciało mi się liczyć kiedy mam dni płodne i zupełnie nie mam głowy do robienia pomiarów. Na szczęście wśród programistów znalazła się jakaś kobieta i tak powstała uwielbiana przeze mnie aplikacja. Na podstawie podanych dat kalendarz miesięczny liczy średnie długości cyklu, na 2 dni przed okresem czy owulacja poinformuje Cię, że nieuchronne się zbliża, a ponadto pozwoli w jednym miejscu zanotować wszelkie objawy (od trądziku po nudności) i wahania – wagi, temperatury czy nastroju.

Spóźniający się okres – przyczyny

Miesiączka spóźnia się już 3, 5, 10, 15 dni. Twoje skojarzenia pędzą w kierunku jednego scenariusza – ciąża. Zrób test. Nadal brak okresu, a test negatywny. Nic dziwnego. Po pierwsze – brak okresu nie oznacza ciąży. Będzie jej objawem, ale nie tylko jej. W związku z tym sprawdź jakie są inne powody

  • podróżowałaś – zmiany klimatu, strefy czasowej oraz stres związany z podróżą, czy nawet kilkunastogodzinna jazda dowolnym środkiem transportu może okazać się dla organizmu męcząca i stać się przyczyną opóźnienia.
  • leki – chorowałaś w tym miesiącu, bierzesz leki na choroby przewlekłe, nastąpiła zmiana w nich przyjmowaniu, albo masz leki hormonalne. Może masz alergię, a że zaczyna się wiosna to szpikujesz się anty-alergenami, które dla Twojego organizmu po przerwie są chemiczną nowością? Spokojnie, to jednorazowe opóźnienie nie jest powodem do niepokoju. Nie odstawiaj leków, skonsultuj się z lekarzem.
  • dieta – jest genialna, bo schudłaś. Tylko, że gdy twoja dieta jest niskokaloryczna (zbyt niskokaloryczna dla organizmu) spada poziom leptyny. Jest to hormon, regulator apetytu, a jego niskie stężenie to ewolucyjnie sygnał dla mózgu, że nastał „czas głodu”, a w takich warunkach ciąża nie jest wskazana. Zanika owulacja, nie ma też okresu. Gdy Ty wrócisz do racjonalnego żywienia, okres również wróci do normy.
  • nadwaga i niedowaga – za duża jak i za niska masa ciała mogą być przyczyną zahamowania jajeczkowania
  • stres – to powszechny element naszych czasów i jako impuls do działania bywa nawet mobilizujący, jednak długotrwały stres prowadzi do wyczerpania organizmu. Zmienia również gospodarkę hormonalną – stymuluje produkcję androgenów (męskich hormonów płciowych). Stres może wydłużyć pierwszą „połowę” cyklu (- przeciętny cykl nie dzieli się na połowy, jedynie dla 28dniowego można przyjąć podział 14/14). Ciekawym zjawiskiem jest też fakt, że pomimo iż owulacja zaczęła się może pod wpływem stresu nastąpić „cofnięcie” – zatrzymuje i zaczyna znowu za kilka dni – stąd opóźnienie cyklu.
  • intensywne ćwiczenia – przeforsowanie również może być przyczyną zaburzeń gospodarki hormonalnej
  • przemęczenie – w tym nie wysypianie się i przepracowanie
  • infekcje – infekcja dróg rodnych, ale nie tylko, każda inna silna infekcja może być przyczyną kilkudniowego opóźnienia. Organizm najpierw zużyje energię na pokonanie infekcji, później na potrzeby rozrodcze.
  • problemy z tarczycą – spóźniające się miesiączki, skąpe i dodatkowo związane z nimi osłabienie, senność, zmiany wagi, to mogą być oznaki nadczynności lub niedoczynności tego organu i wymagają najszybszej diagnozy u lekarza endokrynologa ( badanie krwi TSH, T3, T4 to wydatek ok. 30zł )
  • choroby układu rozrodczego – tego nie wolno ignorować!

Te przyczyny możemy potraktować niedbale, jednak każde niepokojące nas większe opóźnienie powinnyśmy konsultować z ginekologiem.

Dla przykładu infekcja. Wujek google zaprowadzi nas na strony i fora, gdzie kobiety kobietom radzą jak sobie z nią poradzić. Co swojej pacjentce przypisał lekarz i co autorce wpisu pomogło. Pięknie, tylko infekcja infekcji nie równa. Leczenie zapalenia bakteryjnego środkami przeciwgrzybiczymi nie pomoże, mimo iż objawy mogą być bardzo podobne – np. biała lub szara wydzielina. Możliwe, że opóźniony okres i tak przyjdzie, tyle, że nieleczone zakażenie będzie rozwijać się w spokoju dalej.

Dalej odczuwasz niepewność czy to nie ciąża? Spokojnie, nie mam zamiaru Cię osądzać, rzucać tekstami spod znaku „jak się nie jest gotowym na dziecko to się seksu nie uprawia”. Konieczne jest rozważenie czy wystąpiły okoliczności sprzyjające.

  • Czy uprawialiście seks bez zabezpieczeń? (bardzo duże ryzyko)
  • Czy uprawialiście seks z zabezpieczeniami?
  • Jakiego rodzaju antykoncepcję stosujecie?
  • Kiedy – w dni płodne, dni niepłodne?
  • Inne zbliżenia umożliwiające zapłodnienie?

Kilka słów o antykoncepcji

Większość Polaków stawia na prezerwatywy – dają od 85% – 98% skuteczności. Spory rozstrzał? Wynika z prawidłowego stosowania tej metody, która wbrew pozorom nie polega na załóż, skorzystaj, wyrzuć.

Często powtarzającym się pytaniem na forach jest coś typu: „kochałam się z moim chłopakiem, ale on wyszedł zanim doszedł, czy jestem w ciąży?”. Wtedy widać w polskiej edukacji seksualnej spore braki. Stosunek przerywany to nie jest metoda antykoncepcyjna. To już kalendarzyk i metoda temperaturowa mogą okazać się skuteczniejsze. Poza tym jeszcze przed wytryskiem wydziela się preejakulat, a naukowe informacje na jego temat są nadal niepełne. Często powtarzany jest mit, że preejakulat to naturalny środek oczyszczający nasieniowód przed wytryskiem, który nie zawiera plemników, co za tym idzie jest niegroźny. Nieprawda.

Dowód : 2011 rok, badanie przeprowadzali Killick, Leary, Trussell, Guthrie, na grupie 27 mężczyzn, obiekt badań – preejakulat. U 11 z 27 mężczyzn preejakulat zawierał plemniki, z czego aż 10 produkowało preejakulat o plemnikach zdolnych do ruchu, a więc w pełni zdolnych do zapłodnienia. ( źródło : NCBI/PubMed/Sperm content of pre-ejaculatory fluid )

Dlatego nie zabezpieczanie się, bo może „akurat w moim preejakulacie nie mam plemników ruchliwych” przypomina grę w rosyjską ruletkę, a ceną jest wpadka.

Droga zapłodnienia
Wszelkie wpisy z wizażu i zapytaj na poziomie „wytrysk był, ale nie w pochwie” też pozwolę sobie skomentować.

Żeby plemniki w ogóle miały szansę trafić do komórki jajowej muszą znaleźć się w drogach rodnych – nie na brzuchu, nie na udzie…czy gdziekolwiek indziej ludzie lubią. Petting i wszelkie zabawy rączkami też nie wykluczają możliwości zajścia w ciążę – plemniki mogą trafić do dróg rodnych na dłoniach, a wszędzie gdzie mają wilgotno mogą się poruszać.
Jednak od ujścia pochwy do macicy jest kawałek drogi do pokonania, gdzie w pochwie środowisko kwaśne (pH 4,5) nie sprzyja ich przeżyciu. Nie bez potrzeby matka natura dała mężczyznom pompę ciśnieniową w postaci wytrysku – zbliżenie plemników, większe szanse dotarcia do celu. Kwaśne pH pochwy jest niekorzystne toteż naturalnie kierują się ku szyjce macicy (pH neutralne), gdzie dalej już prowadzi je śluz szyjkowy (pH 8 lekko zasadowe) wprost do komórki jajowej – biologia, fizyka, chemia, wszystko w jednym.

Objawy ciąży

To nadal był seks. ZRÓB TEST. Koniec. Kropka. Nic Cię tak nie uspokoi jak widok jednej kreski na testerze. Testy wykrywają hormon HCG ( gonadotropina kosmówkowa ) w moczu. Wytwarzany jest tylko przez rozwijający się zarodek, w innym wypadku nie występuje w organizmie, więc jego obecność lub brak to odpowiedź na nurtujące Cię pytanie. Koszt testu ok. 12zł to niewygórowana cena za spokojny sen, a wykonać go można już w dniu, w którym powinien przyjść okres.

Same objawy ciąży możemy podzielić na obiektywne i subiektywne. Obiektywne objawy ciąży są mierzalne i nie zależą od naszego samopoczucia, czy stanu układu nerwowego, rozchwianego w danej chwili. Są to :

  • Podwyższenie temperatury ciała powyżej granicy 37 stopni Celsjusza, które utrzymuje się przez około 2 lub 3 tygodnie po prawdopodobnym terminie owulacji.
  • Zmiany w gruczołach piersiowych, tj. wzrost napięcia skóry, widoczne poszerzenie naczyń żylnych widocznych pod skórą, powiększenie i obrzmienie piersi, przebarwienie brodawek sutkowych i obwódek piersiowych. Zmianom tym może towarzyszyć objaw subiektywny – bolesność lub nadwrażliwość piersi.
  • Zmiany w narządach płciowych, które diagnozowane są przez lekarza ginekologa podczas rutynowego badania ginekologicznego. Narządy płciowe stają się rozpulchnione.
  • Pojawienie się rozstępów skórnych w okolicach brzucha, na bocznych powierzchniach pośladków oraz na zewnętrznych powierzchniach ud kobiety.
  • Przebarwienia skórne na wargach sromowych, linii biegnącej od pępka do spojenia łonowego, przebarwienia na brodawkach i na twarzy.
Wśród objawów subiektywnych ciąży wymienia się:
  • Częstsze oddawanie moczu,
  • Pojawienie się częstych, powracających zawrotów głowy,
  • Omdlenia,
  • Nudności i wymioty – głównie w godzinach porannych, choć mogą one dokuczać przez cały dzień. Występują w okolicach od 6 do 8 tygodnia ciąży i trwają zwykle do 12-14 tygodnia ciąży,
  • Zaparcia,
  • Ślinotok,
  • Zgaga,
  • Zmiany łaknienia – brak albo nadmierny apetyt, na określone produkty,
  • Zmiany samopoczucia, tzw. humory,
  • Zwiększona wrażliwość czuciowa,
  • Zmęczenie, drażliwość, nadpobudliwość,
  • Bolesność piersi – pojawia się w okolicach 6 tygodnia ciąży,
  • Zwiększenie potrzeby snu w czasie pierwszych tygodni ciąży.
  • Nadwrażliwość i niechęć do niektórych smaków oraz zapachów.
Jak widać nie są one specyficzne. Powtórzę jeszcze raz ZRÓB TEST.

Jak wywołać spóźniający się okres

W internecie są na to metody, raczej mniej niż bardziej uzasadnione biologicznie i medycznie. Czy są skuteczne? Szczerze, nie wiem, ale wątpię, bo wszystkie brzmią na mocno naciągane. Po prostu je wymienię wraz ze znalezionym lub samodzielnie wyciągniętym uzasadnieniem. Jeśli chcesz je stosować robisz to na własną odpowiedzialność. Zaznaczam to są metody na wywołanie spóźniającego się okresu. Zaznaczone poniżej „bardzo mądrze” zastosowałam wszystkie na raz. Okres przyszedł 2 dni później, a był już opóźniony o 7dni, więc trudno stwierdzić, czy moje działania cokolwiek zmieniły.

  1. Wykonanie forsownych ćwiczeń, zwłaszcza obciążających podbrzusze
    – menstruacja to cykliczne złuszczanie endometrium na skutek zmian hormonalnych, skoro samo nie chce się złuszczyć, można próbować je do tego zmusić mechanicznie.
    (zrobiłam 200 przysiadów, 100 brzuszków i 2x abs z Mel B)
  2. Wypicie 2 kieliszków czerwonego wina
    – wino zawiera kwas acetylosalicylowy, który rozrzedza krew.
  3. Przyjęcie 2 x po 2 tabletki polopiryny czy aspiryny
    – są to leki zawierające właśnie wyżej wymieniony kwas acetylosalicylowy
    (2 rano, 2 wieczorem)
  4. Wzięcie dłuższej gorącej kąpieli
    – ciepło może wywołać skurcze macicy, co ma zadziałać jak w pkt.1, a także rozrzedza krew
    (zaliczyłam dwie gorące kąpiele).
  5. Przyjęcie witaminy C
    – np. 5 tabletek musujących 1000mg na dzień. Witamina C wiąże progesteron (nie brałam, jednorazowe przyjęcie dużych dawek nie powinno być szkodliwe, ale może spowodować podrażnienie żołądka – nudności czy wymioty)
  6. Wymoczenie nóg w gorącej wodzie
    – tu tkwi jakaś głęboka mądrość ludowa, bo tak mówią babcie, a jak babcie tak mówią to jest w tym metoda. Najprawdopodobniej słabe krążenie nóg jest tu wykorzystywane do pobudzenia krążenia w całym organizmie. Ponoć tą metodą można naturalnie przyspieszyć okres, by pojawił się w „przed terminie” nawet 3 dniowym.
  7. Spanie w ciepłych skarpetach
    – jak wyżej (spałam)
  8. Herbaty z ziół np. czarnej malwy czy krwawnika
    – niestety zioła to słabo przebadany środek. Czarna malwa króluje wśród domowych metod na wywołanie okresu, przy czym nigdy nie wiadomo jak nasz organizm na nią zareaguje. Wg mnie to stosunkowo mało ryzykowna metoda, bardzo tania (3,2zł kosztuje opakowanie herbaty), jednak trudno mieć ją zawsze pod ręką. Na podstawie różnych forów, nie własnym, można wnioskować, że „skuteczna” w ilości 0,5-1 litra na dobę.
  9.  Luteina – przyjęcie środków z luteiną to jedyna naukowo potwierdzona metoda wywołania opóźniającego się okresu, luteina podjęzykowa sprzedawana jest na receptę, pod okiem lekarza ginekologa.

Mam nadzieję, że wiedza zebrana w tym poście przyda Ci się – jeśli uważasz go za wartościowy, zostaw po sobie komentarz 😉