Jestem z Poznania, więc wiem, że pyra z gzikiem to „must eat!”. Bez niego wielkopolska kuchnia regionalna nie istnieje.
W moim domu gzik zawsze był daniem piątkowym, zdecydowanie lepszym niż znienawidzona przeze mnie ryba w panierce. Smaczny, lekki i sycąc zarazem. Najważniejsze – to obiad ekspresowy w przygotowaniu.
Ale o czym ja mówię, jakie pyry?
Pyry to w gwarze poznańskiej ziemniaki, gzik – zazwyczaj słony twaróg ze śmietaną, cebulą i/ lub szczypiorkiem. Dziecinnie proste?
Każda wielkopolska Pani domu ma przepis na swój ulubiony. Ktoś woli ten z grudkami twarogu, ktoś z niewielką ilością cebuli, ale za to z rzodkiewką. Ja najbardziej lubię kremowy, z dużą ilością cebuli i posypany koperkiem lub szczypiorkiem. Podstawa – przepis na wegański słonecznikowy twaróg pojawił się już na blogu.
W tym wypadku słonecznik warto namoczyć wcześniej 😉
Wegańskie pyry z gzikiem
1 szklanka słonecznika
1,5 szklanki gorącej wody
1 duża cebula
sok z 1 cytryny
sól i pieprz
1-2 ząbki czosnku
1 łyżeczka płatków drożdżowych*
szczypiorek/koperek/rzodkiewka*
pyry (ziemniaki) wg uznania
- Warto wcześniej zalać słonecznik gorącą wodą (np. rano czy godzinę przed planowanym obiadem)
- Ziemniaki dokładnie myjemy, gotujemy w mundurkach.
- Słonecznik blendujemy z sokiem z 1 cytryny na kremowy twaróg
- Cebulę kroimy w drobną kostkę i dodajemy do „twarogu”.
- Do gziku wyciskamy czosnek, dodajemy sól i pieprz oraz opcjonalnie płatki drożdżowe. Mieszamy
- Podajemy z pyrami opruszonymi koperkiem lub szczypiorkiem czy z dodatkiem rzodkiewki
Można zrobić gęsty twaróg i dodać śmietanę roślinną / jogurt sojowy zamiast moczyć słonecznik w większej ilości wody 😉
Post udostępniony przez FlyNerd Rita (@flynerdpl)
Ja właśnie też tu trafiłam i chyba zrobię ;>
ładnie wygląda.